„SYNDROM HAMLETA” W MIĘDZYNARODOWYM KONKURSIE DOC NYC

Jeden z najważniejszych amerykańskich festiwali poświęconych kinu dokumentalnemu właśnie ogłosił swój program. W prestiżowym konkursie na najlepszy międzynarodowy film dokumentalny znalazł się film Elwiry Niewiery i Piotra Rosołowskiego. A programie krótkometrażowym w paśmie Hidden Histories widzowie zobaczą „Było sobie morze…” Joanny Kożuch.

DOC NYC to nowojorskie święto dla pasjonatów kina dokumentalnego współtworzone przez z Thoma Powersa i Raphaelę Neihausen. Jedno z najważniejszych i największe tego typu wydarzeń w tej części świata, prezentujące najważniejsze i najciekawsze nowe produkcje z całego globu. Co roku w programie można znaleźć ponad 300 filmów i liczne wydarzenia towarzyszące, które przyciągają nie tylko gości specjalnych, ale przede wszystkim ogromną widownię spragnioną świetnych filmów.

Nie da się ukryć, że udział w międzynarodowym konkursie na DOC NYC wiąże się z ogromnym prestiżem. Taki zaszczyt spotkał twórców polsko-niemieckiej produkcji „Syndrom Hamleta” w reżyserii Elwiry Niewiery i Piotra Rosołowskiego. Dokument wcześniej zdobył już Złotego Lajkonika podczas 62. Krakowskiego Festiwalu Filmowego, który otworzył, doceniono go również na festiwalu w Locarno, gdzie zdobył Grand Prix, SRG SRR Award, Boccalino d’oro, a przed nim jeszcze pokazy m.in. na IDFA. Pokaz na DOC NYC będzie amerykańską premierą dla filmu.

Wojna mocno odcisnęła się na pokoleniu młodych Ukrainców.  Kilka miesięcy przed inwazją Rosji na Ukrainę w 2022 r. piątka bohaterów, zainspirowanych motywami „Hamleta”, wraca na scenie do brutalnych doświadczeń ostatnich lat, próbując przezwyciężyć swoje traumy. Każdy z bohaterów na swój sposób zmaga się z rozczarowaniem, bezsilnością czy gniewem. SŁAWIK jako żołnierz przeszedł przez prawdziwe piekło wojny i niewoli. KATIA chce, by matka w końcu wybaczyła jej pójście na front. RODION uciekł z ogarniętego konfliktem Donbasu i jako osoba LGBT zmaga się z rosnącą homofobią w porewolucyjnej Ukrainie. ROMAN, który jako sanitariusz wojenny ratował rannych żołnierzy, wciąż walczy z traumatycznymi wspomnieniami. OKSANA, która  jako aktorka zmaga się na froncie artystycznym. Jednak co znamienne, dla nich wszystkich bez względu na to jakie wartości reprezentują ostatnie lata były serią wstrząsających doświadczeń, które brutalnie odcisnęły się na ich psychice. Dla każdego z nich teatralna scena staje się trybuną, z której mogą wykrzyczeć swoje żale zadając sobie równocześnie hamletowskie pytanie: być albo nie być?. 

Nie zapominajmy, że w programie są też sekcje poświęcone filmom krótkometrażowym. Jednym z zaproszonych filmów została dokumentalna animacja „Było sobie morze…” Joanny Kożuch. To polsko-słowacka produkcja, która już zdążyła zwrócić na siebie uwagę na kilku międzynarodowych festiwalach, m.in. w Clermont Ferrand, gdzie zdobyła Student Prize.

Dawno, dawno temu było sobie morze...

Morze Aralskie.

Morze, które wyschło...

Wraz z morzem zniknęło i nadmorskie życie, rybacy stracili pracę, zamknięto fabryki, nawet wyspa Odrodzenia (gdzie znajdowała się tajna sowiecka baza wojskowa, wykorzystywana do testowania broni biologicznej) przestała być wyspą. Pozostał tylko martwy pustynny teren i rozrzucone na piasku wraki ogromnych łodzi... oraz ludzie, którzy od lat mieszkają na brzegu suchego portu i marzą o „wielkiej wodzie”... I tylko słona pustynia staje się coraz większa a suche kryształki soli migotają na dawnym dnie morza.

Listę wszystkich filmów tegorocznej edycji DOC NYC można znaleźć tutaj.