DEKADA POLSKIEGO DOKUMENTU – „SZKOŁA KARABASZA”. ROZMOWA Z TADEUSZEM LUBELSKIM
Zapraszamy na kolejną odsłonę cyklu „Dekada polskiego dokumentu”. Tym razem Daniel Stopa rozmawia o „szkole Karabasza” z profesorem Tadeuszem Lubelskim z Instytutu Sztuk Audiowizualnych UJ, krytykiem i historykiem filmu, autorem wielu książek. Przypominamy, że cykl poświęcony jest najciekawszym zjawiskom dokumentalnym danej dekady.
Daniel Stopa: Panie profesorze, „szkoła Karabasza” to zjawisko, które zdominowało polski dokument lat 60. Ogólnie, lata 60-te to prawdziwy przełom w światowym dokumencie – mam na myśli amerykański ruch direct cinema i francuski cinéma-vérité. Jak te dwa nurty mają się do „szkoły Krabasza”?Tadeusz Lubelski: Myślę, że filmy Kazimierza Karabasza i jego uczennic powstawały ze świadomością nowych możliwości technicznych i estetycznych, jakie w latach 60. zaproponowały te dwa nury: direct cinema i cinéma-vérité. Zwłaszcza dokumenty francuskich reżyserów były chętnie oglądane przez wykładowców i studentów łódzkiej szkoły filmowej, a to ze względu na bliskość kulturową i językową. Proszę sobie wyobrazić, że gdy w połowie lat 60. chodziłem do ogólniaka, na trzy klasy licealne, dwie, do których trudno było się dostać, były francuskojęzyczne, a trzecia, nazwijmy ją „spadową”, była angielskojęzyczna. Dopiero ostatnie czterdzieści lat to dominacja języka angielskiego. Reprezentanci „szkoły Karabasza” znali więc doskonale filmy Jeana Roucha czy Chrisa Markera, rozumieli je i zdecydowanie bardziej cenili niż kino amerykańskie.
Pełen tekst wywiadu można przeczytać tutaj.