TRZY POLSKIE FILMY Z NAGRODAMI NA ROSYJSKIM FESTIWALU

Polskie produkcje i koprodukcje cieszyły się niebywałym powodzeniem podczas tegorocznej edycji festiwalu Flahertiana w Rosji. Film „Gorzka miłość” Jerzego Śladkowskiego wyjechał stamtąd z główną nagrodą, a „Lekcja miłości” Malgorzaty Goliszewskiej i Kasi Matei ze srebrną statuerką. Jury zachwycił tez dokument „Striptiz i wojna” Andrei Kutsila.

Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych "Flahertiana" odbywa się rokrocznie w rosyjskim mieście Perm. Nazwa festiwalu nawiązuje do nazwiska jednego ze światowych prekursorów dokumentalizmu, Roberta Flaherty'ego - reżysera słynnego filmu "Nanuk z północy" (1922). Z tego powodu nagrody przyznawane na festiwalu nazywane są „Nanook Award”, a ich laureatami w poprzednich latach wielokrotnie byli Polacy.

W tym roku główna nagroda, czyli Golden Nanook powędrowała do Jerzego Śladkowskiego za film „Gorzka miłość”. Dokument jest koprodukcją szwedzko-fińsko-polską.

Rejs statkiem po Wołdze może być dobrą okazją do uleczenia złamanego serca, przeżycia płomiennego romansu czy naprawy szwankującego związku. Grupa Rosjanek i Rosjan, głównie w wieku zaawansowanym, odpoczywa od trudów codzienności, korzysta z wycieczkowych atrakcji i… romansuje na potęgę. Przed nami galeria postaci zwykłych i niezwykłych, często boleśnie doświadczonych, ale ciągle żyjących nadzieją. Kamera czułym okiem przygląda się ich wielkim i małym dramatom, kibicując bohaterom w znalezieniu prawdziwej miłości.

Silver Nanook przypadł w udziale reżyserkom „Lekcji miłości”.  Bohaterką dokumentu Malgorzaty Goliszewskiej i Kasi Matei jest Jola, czyli ekscentryczna, kolorowa kobieta tuż przed siedemdziesiątką, która po pięćdziesięciu latach zdobywa się na ważny krok – ucieka z Włoch, od małżeńskiego koszmaru, do swojego rodzinnego Szczecina. Tam wreszcie żyje tak, jak zawsze marzyła: tańczy, śpiewa, pisze wiersze i piosenki. Jej teksty opowiadają o miłości, której nigdy nie zaznała. W oczach Joli świat jest romantyczny, kolorowy, dramatyczny. Pewnej nocy na parkiecie w Cafe Uśmiech poznaje Wojtka - starszego od niej mężczyznę, który zakochuje się w niej bez pamięci. Wszystkie przyjaciółki Joli, a także szóstka jej dzieci, namawiają ją do rozwodu z Bogdanem, alkoholikiem, który został we Włoszech. Tylko ksiądz stara się od tego odwieść, twierdząc, że powinna wybaczyć i pozostać wierną do końca. Jola się waha i nie wie co robić. Zmierzyć się z trudnym rozwodem i wyjść na nowo za mąż? A może po prostu żyć chwilą i nie wracać do przeszłości? Czy Jola odważy się żyć swoim życiem? I czy wreszcie zrobi to, czego sama pragnie, a nie, czego oczekują od niej inni?

Z kolei jedna z nagród Jury trafiła na Andrei Kutsila. Nagrodzony został jego dokument  „Striptiz i wojna”, którego akcja rozgrywa się na peryferiach Mińska, gdzie mieszka niezwykła para. Emerytowany podpułkownik, który utknął w postsowieckiej przeszłości, spędza swoje dni na kierowaniu regionalną organizacją weteranów, pisaniu artykułów wojskowych i esejów patriotycznych oraz organizowaniu spotkań ze studentami i kolegami. Dzieli dom ze swoim wnukiem Anatolem, który porzucił pracę inżyniera, aby realizować swoje prawdziwe powołanie jako striptizera. Marzy o założeniu własnego teatru erotycznego. Dziadek nie jest w stanie zaakceptować pasji wnuka i próbuje go nakłonić do powrotu do stabilnego życia. Konflikt pokoleniowy przekształca się w obraz współczesnej Białorusi i całego postsowieckiego regionu.

Listę wszystkich nagrodzonych tytułów można znaleźć tutaj.