O SZAMANIE, PRL I PRAWDZIE W DOKUMENCIE W „GAZECIE WYBORCZEJ”

Bartek Konopka, Piotr Rosołowski oraz Anna Wydra pracują nad nowym projektem zatytułowanym „Sztuka znikania”. To historia haitańskiego szamana, który odwiedził Polską Republikę Ludową w 1980 r., aby przeprowadzić ceremonię wudu, mającą na celu odczarowanie duszy Polaków od demonów i powstrzymanie sowieckich czołgów. O „Sztuce znikania” pisze „Gazeta Wyborcza”.


Twórcy przewrotnego, nominowanego do Oscara dokumentu "Królik po berlińsku" zostali zaproszeni przez Instytut Adama Mickiewicza do projektu "Przewodnik do Polaków" – czytamy w „Gazecie Wyborczej”. – "Przewodnik..." powstaje w ramach programu kulturalnego polskiej prezydencji. Będzie się składał z pięciu filmów pokazujących Polaków m.in. przez pryzmat muzyki rockowej (gotowy już "Beats of Freedom"), mody, dziecięcych zabaw czy miłości do himalaizmu. Ekipa "Królika..." dostała do opracowania najbardziej pikantny temat - życie seksualne w PRL. Film ma być gotowy do końca września.


Co jednak wspólnego ma haitański szaman, który jest głównym bohaterem dokumentu, z życiem seksualnym w PRL? Joanna Derkaczew, autorka artykułu o nowym projekcie twórców „Królika…” wyjaśnia: Amon okazał się idealnym bohaterem: podczas swojego pobytu w Polsce uczestniczył w życiu wszystkich warstw społecznych, ale zachował swoje unikalne spojrzenie z zewnątrz. Jednak jego los i spostrzeżenia nie są do końca znane, autorom pozostaje więc przestrzeń na własną kreację, diagnozy i budowanie metafor. 


W artykule znajdziemy również wypowiedzi Anny Wydry, Bartka Konopki oraz Piotra Rosołowskiego. Oto fragmenty:


- Przede wszystkim uderzyła nas "podwójność" życia w tamtych czasach. - mówi Anna Wydra. - Była więc oficjalna, publiczna fasada, a pod nią napiętnowana wstydem i strachem sfera tego, jak ludzie faktycznie chcieli się zachowywać. Dziś przecież także jesteśmy w obyczajowym rozdarciu: niby mniej jest tematów tabu, a jednak ciągle tyle w nas zaskakujących oporów. (…)

"Sztuka znikania" to także jakieś nasze spostrzeżenie na temat tej epoki - dodaje Bartek Konopka. - PRL coraz bardziej nam się wymyka, zamienia w kolorowy, plastikowy zestaw kultowych przedmiotów i obrazków. Znika poważna refleksja, zostaje moda na gadżety i trochę martyrologii z podniosłą muzyką w tle. (...)


Piotr Rosołowski: -W dokumentach kryterium prawdy jest ulotne. Do każdego doboru faktów można mieć zastrzeżenia. Tu dodatkowo mamy do czynienia z historią składającą się głównie z białych plam, domysłów i sprzecznych wersji. Najważniejsze jest więc dla nas nie tyle, by zbudować spójną wersję ostateczną tej historii, ile by zaproponować inne spojrzenie na tamte czasy. A przede wszystkim - by przekazać pewne doświadczenie. Na przykład film Petera Liechti "Odgłosy robaków - zapiski mumii" też nie jest przecież nagradzany w kategorii dokument za skrupulatne relacjonowanie wydarzeń, ale za wierność w przekazywaniu pewnych uczuć, stanów i doznań.




Joanna Derkaczew, Wudu i źycie seksualne w PRL, „Gazeta Wyborcza” 2011.


Artykuł można przeczytać tutaj.