MIĘDZYNARODOWA PREMIERA "GALUMPHING" NA KFF!
Z Kamilą Józefowicz, reżyserką filmu "Galumphing", rozmawiała Agnieszka Południak.
W swoim pierwszym pełnometrażowym dokumencie Kamila Józefowicz przedstawia portret argentyńskiej malarki z Buenos Aires, która odrzuciła styl życia narzucany przez system i postanowiła zamieszkać na brazylijskim wybrzeżu, by zamknąć się w swoim świecie - sama. Danny, bo tak nazywa się bohaterka filmu, ponad 10 lat temu wybrała życie w zgodzie z naturą, wbrew wszystkim.
Historię Danny poznajemy poprzez pryzmat miejsca, w którym żyje, drogi, którą wybrała. Towarzyszymy jej podczas codziennych zajęć, podpatrujemy jak radzi sobie w tym wyjątkowym miejscu, podziwiamy razem z nią siłę przyrody. Klaruje nam się obraz kobiety wytrzymałej, a zarazem wyjątkowo wrażliwej. Swoje emocje przelewa na płótno; uczucia stają się o wiele ważniejsze niż jakakolwiek harmonia czy kompozycja. Każda jej wypowiedź staje się próbą wytłumaczenia, dlaczego wykształcona dziewczyna całkowicie zrezygnowała z wygodnego życia w cywilizacji.
Kilkanaście lat temu, podczas motorowej wyprawy wzdłuż wybrzeża Brazylii, młodziutka Danny wraz ze swoim ówczesnym chłopakiem znalazła dziewiczy kawałek ziemi, z dala od cywilizacji. Postanowili go kupić, jednak dopiero kilka lat później bohaterka, już samotnie, decyduje się tam zamieszkać. Ideą tej samotności staje się życie „prawdziwe”, w symbiozie z naturą. Happy crazy, tymi słowami opisują Danny jedyne osoby poza nią samą, które widzimy na ekranie; ich wypowiedzi stają się ramą narracyjną filmu.Nieocenionym atutem filmu staje się jego strona wizualna, zbliżenia na detale natury, niesamowite pejzaże, a na ich tle ciekawa dziewczyna, opowiadająca swoją historię. Wysublimowane kadry, zdjęcia i światło nadają rytm tej produkcji, a muzyka skomponowana przez Jakuba Józefowicza staje się idealnym dopełnieniem całości.
***
W jaki sposób po raz pierwszy spotkałaś się z historią Danny i co sprawiło ze chciałaś ją opowiedzieć?
Kamila Józefowicz: Wpadłam na szalony pomysł by wyjechać do Brazylii, wcześniej byłam tam na wakacjach i znalazłam niesamowite miejsce w które koniecznie chciałam wrócić. To była taka mała wioska rybacka, przepiękna, a Danna po prostu czasem tam przyjeżdżała, mieszkała niecałe 20 km dalej. Bardzo dużo czasu spędzałyśmy razem, rozmawiałyśmy, zaprzyjaźniłyśmy się i zaczęłam do niej jeździć. ja siedziałam tam prawie rok i cały czas myślałam o tym, żeby zrobić jakiś film. Mieszkanie w Brazylii pozwoliło mi spojrzeć na pewne rzeczy z zupełnie innej perspektywy, zaczęłam fascynować się naturą, bez telewizora, Internetu masz bardzo dużo czasu żeby myśleć o różnych rzeczach i dochodzić do różnych wniosków, doceniałam to bardzo, jednak nie wiedziałam jak to opowiedzieć i pewnego dnia wpadłam na pomysł żeby opowiedzieć o niej, bo opowiadając o niej mogłam opowiedzieć wszystko to, co siedziało mi w głowie, że poprzez jej historie mogłam pokazać to, co mnie zainteresowało, co uważam za ważne, istotne. Jedno to to, że chciałam opowiedzieć coś od siebie i nie wiedziałam w jaki sposób a drugie to, że uważam ją za bardzo odważną osobę i bardzo podziwiam. Ja mieszkałam w miasteczku około półtora roku a ona jednak mieszka sama od 10 lat, wyjechała tam jak miała 28 lat , jak ona sobie daje rade, jak się tam znalazła.
Jak dużo czasu spędziłaś z bohaterką filmu?
K.J.: W Brazylii siedziałam półtora roku, Dannę spotkałam zaraz na początku ale film zaczęłam kręcić dopiero kiedy już się dobrze poznałyśmy, po 8 miesiącach. Ja tam do niej jeździłam, czasem zostawałam na noc a czasem na 2 dni. Film kręciłam przez 5 miesięcy, ale nie, nie byłam z nią cały czas. Bardzo się zaprzyjaźniłyśmy, okazało się, ze bardzo podobnie zostałyśmy wychowane, czytamy te same książki, oglądamy podobne filmy, jakbyśmy się wychowywały w tym samym miejscu, podobne kulturowo, ona jest bardzo ciekawa osobą wydaje mi się ze tez dlatego tak otworzyła się przede mną.
Czy Danni widziała efekt końcowy i jakie są jej odczucia na ten temat?
K.J.: Tak, wróciłam do Brazylii w kwietniu tego roku, tylko na 2 tygodnie, by pokazać jej film i mówiła, że wszystko ładnie, pięknie, tylko żeby wyrzucić jej glos, wszystko to co mówi i dać tylko muzykę, nie mogła siebie słuchać, jednak gdy obejrzała film trzeci albo czwarty raz przyzwyczaiła się do tego. Wydaje mi się ze jej się podobało, bo w pewnym momencie powiedziała, że bardzo dobrze ją zrozumiałam, zdziwiła się też że opowiedziała tyle o sobie, ona zazwyczaj nie mówi takich rzeczy ,a jednak mi zaufała; ale ja oczywiście szanuje jej prywatność i nie pokazałam wszystkiego w filmie. Ja starałam się nie skrzywdzić jej w żaden sposób, myślałam też o niej dużo robiąc ten film.
Czy pracujesz już nad kolejnym projektem?
K.J.: Kończę właśnie kolejny dokument o powstawaniu musicalu „Polita”, jestem na etapie montażu, postaram się żeby było to ciekawe. Mam tez parę pomysłów w głowie, ale jeszcze żadnych konkretów.
Pokazy filmu "Galumphing" na 52. KFF:
Kino Kijów. Centrum
| 1 czerwca | 15:00 | Konkurs Polski 8
Kino Mikro
| 29 maja | 13:30 | Konkurs Polski 8