PATRIOTYZM PO POLSKU, CZYLI „LEKCJA PATRIOTYZMU” FILIPA JACOBSONA
„Lekcja patriotyzmu” Filipa Jacobsona trwa niespełna 20 minut. Autor filmu oddaje głos dzieciom ze szkoły podstawowej, które biorą udział w VI Miejskim Konkursie Poezji i Piosenki Patriotycznej.
Obserwujemy odświętnie ubrane dzieci, w ciemnych mundurkach, białych koszulach. Podczas wystąpień śpiewają podniosłe pieśni i recytują wiersze ku pamięci ukochanej ojczyzny. Dzieciom cały czas towarzyszy świat dorosłych, na początku i na końcu filmu oglądamy rozmowy oraz obrady jury, konkurs otwiera podniosła przemowa jednego z pedagogów o osobistej odpowiedzialności za niepodległość. Wszystko, co oglądamy, jest jakieś poważne, smutne i pozbawione kolorów (nie przypadkowo film jest czarno-biały). Uśmiech na naszej twarzy pojawia się sporadycznie, raz, jak mikrofony podczas wykonywania jednej z piosenek odmawiają posłuszeństwa, innym razem, jak jedna z uczestniczek konkursu, ze starym karabinem pod ramieniem, przebrana za partyzantkę, śpiewa kultową piosenkę z czołówki „Jak rozpętałem II wojnę światową”.
Siłą filmu Jacobsona jest to, że nie ma w nim nachalnego odautorskiego komentarza, że żadna teza nie zostaje nam na siłę wyłożona. Sytuacje, którą oglądamy, możemy sami oceniać. Dokument wydaje się być nakręcony z taką lekkością i łatwością, że nie czujemy ciężaru wymyślonej tu konstrukcji. Patrzymy więc na czarno-białe obrazy i nasuwają się nam pytania, czym jest dla nas patriotyzm? Tylko konkursem, w którym liczy się nagroda, kolejną smutną i nudną akademią? Jakie kolory ma nasz patriotyzm po polsku?
Daniel Stopa